Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa, to jedno z największych świąt, w kalendarzu liturgicznym Kościoła. Ma ono radosny , dziękczynny charakter za szczególny i nieoceniony dar jakim jest Sakrament Miłości, Najświętsza Eucharystia. Procesja Bożego Ciała w Warszawie, 3. czerwca przeszła z archikatedrze warszawskiej do katedry polowej Wojska Polskiego. Na krótkiej procesyjnej trasie zbudowano cztery ołtarze: przy sanktuarium Matki Bożej Łaskawej, przy kościele Świętego Ducha, przy kościele św. Jacka i ostatni przy katedrze polowej pw. NMP Królowej Polski. Ołtarz przy katedrze WP, otoczony był flagami narodowymi. Procesję poprzedziła Msza święta, w archikatedrze Św. Jana, której przewodniczył biskup polowy Wojska Polskiego ks. bp. gen. bryg. Józef Guzdek. W koncelebrze uczestniczyli biskupi pomocniczy: Piotr Jarecki, Rafał Markowski i Michał Janocha oraz biskup senior diecezji drohiczyńskiej Tadeusz Pikus. Koncelebransem był także ks. płk Zbigniew Kępa notariusz kurii polowej i kapelan Konfraterni Świętego Jakuba.
Procesja Eucharystyczna
W procesji tradycyjnie niesiono Najświętszy Sakrament oraz figurę Matki Bożej Łaskawej, patronki Warszawy. Uczestniczyli w niej przedstawiciele różnych jednostek Wojska Polskiego z Orkiestrą, biskupi , kapłani, siostry zakonne, klerycy, dzieci pierwszokomunijne, damy i kawalerowi Zakonu Maltańskiego, przedstawiciele bractw i stowarzyszeń, w tym członkowie naszej Konfraterni Świętego Jakuba . Przy każdym ołtarzu wierni słuchali uroczyście odśpiewanej Ewangelii i oddawali pokłon Jezusowi obecnemu w darze Sakramentu Eucharystii.
Na zakończenie procesji przy katedrze polowej NMP Królowej Polski, ks. kard. Kazimierz Nycz, wygłosił kazanie. Nawiązał w nim do oczekiwanej beatyfikacji Prymasa Wyszyńskiego i Matki Czackiej. Mówił „to będzie znak roku 2021 dla Kościoła w Polsce i Europie”. Kardynał podkreślił, że Prymas Wyszyński miał priorytety, których bronił: człowiek i jego godność, prawo do życia od poczęcia aż do naturalnej śmierci, sprawy rodziny, Ojczyzna, której służył, naród, troska o dobro wspólne.”
Kazanie Kardynała Kazimierza Nycza
Kardynał podkreślił, że uroczystość jest okazją, by powiedzieć o aktualnych sprawach, którymi żyje współczesny świat i człowiek. Przypomniał o dziękczynieniu za wytrwałą pracę służby zdrowia i osiągnięcia ludzi nauki, odkrywców, za praktycznie dotychczas jedyną alternatywę, jaką mamy do zwalczenia pandemii, czyli szczepionki dostępne na świecie. Nawiązał do zbliżającej się beatyfikacji prymasa Stefana Wyszyńskiego i Matki Elżbiety Róży Czackiej: „To także będzie znak roku 2021 dla Kościoła w Polsce i Europie” – powiedział.
Kard. Nycz przypomniał, że Prymas Tysiąclecia podczas warszawskich procesji Bożego Ciała poruszał ważne sprawy dla Kościoła, Polski i Warszawy, zarówno te sprawy radosne, jak i smutne i bolesne: „To tutaj, 68 lat temu, podczas procesji Bożego Ciała ogłosił Polsce i światu treść memoriału do władz, do prezydenta Bieruta z 8 maja 1953 r. Do Bożego Ciała ten memoriał był tajny. A w nim są zawarte mocne słowa: Rzeczy Bożych na ołtarzu cesarza składać nie można. Non possumus. I za kilka miesięcy poszedł do więzienia. To tutaj, 50 lat temu w Boże Ciało mówił: Na tym straszliwym wirażu dziejowym trzeba mieć mocną głowę, aby nie wypaść z łodzi Piotrowej Kościoła. Był to przełom lat trudnych, 60. i 70. tzw. przełom Gomułki i Gierka”.
Metropolita warszawski zwrócił uwagę, że choć święci stawiani są nam za przykłady i wzory, to nie powtórzymy dokładnie ich drogi do świętości. Ale problemy i sprawy, które oni napotykali, mogą być podobne: „Wbrew pozorom historia nie jest tak bardzo kreatywna, często lubi się powtarzać” – podsumował kardynał.
Nawiązując do aktualnej sytuacji, powiedział: „Niejeden człowiek z powodu dzisiejszych zawirowań wypada z łodzi Kościoła. A nawet będąc poza, próbuje szkodzić temu Kościołowi. Bywa i gorzej: tkwiąc w łodzi Chrystusowego Kościoła zachowuje się tak, jakby z niego wypadł. Czy z powodu braku mocnej głowy, jak pytał Prymas? Czy z powodu innych współczesnych problemów zgromadzonych wokół wolności, godności człowieka, sensu życia, czy z powodu nieraz braku zwykłej chrześcijańskiej miłości bliźniego, która musi być często dziś posunięta aż do miłości nieprzyjaciół. Taką miłością odznaczał się Prymas Tysiąclecia, gdy podpisywał List biskupów polskich do niemieckich w r. 1965, gdy mówił o ludziach nieprzyjaznych, a nawet wrogich sobie, wtedy, gdy w latach 60. mówił: kto nienawidzi, już przegrał”.
Kard. Nycz podkreślił, że Prymas Wyszyński miał priorytety, których bronił: człowiek i jego godność, prawo do życia od poczęcia aż do naturalnej śmierci, sprawy rodziny, Ojczyzna, której służył, naród, troska o dobro wspólne. Metropolita warszawski zwrócił uwagę, że „ta troska o naród i Polskę sprawiła, że był człowiekiem wiarygodnym dla ówczesnych, także często dla ówczesnych rządzących. Często on sam i Kościół, który prowadził, był proszony o spotkania o charakterze mediacyjnym. Tak było nawet w jego ciężkiej chorobie, na kilka miesięcy przed jego śmiercią w r. 1981. (…)
Był zatroskany o Polskę, i to ponad podziałami. Był dla jednych i dla drugich. Taka też bywa i czasem powinna być rola Kościoła w społeczeństwie dziś. Jeśli ona czasem słabnie i zanika, Kościół nie jest proszony o mediację, to trzeba sobie zrobić rachunek sumienia z własnej bezstronności i stawiać pytanie, czy dziś Kościół, biskupi, kapłani, osoby życia konsekrowanego, świeccy, jesteśmy naprawdę dla wszystkich, jednakowo dla wszystkich!”
Homilię zakończył słowami: „Na nasze czasy, także czas po pandemii, potrzeba nam takich nowych orędowników i patronów. Świat będzie niewątpliwie inny, życie będzie inne, Kościół też będzie inny. Najważniejsze jednak jest to, by ci, którzy chcą, szli za Chrystusem drogą zbawienia w imię Trójcy Świętej. I by gorliwie byli prowadzeni przez swoich pasterzy”.
Na zakończenie procesji wierni zaśpiewali uroczyste Te Deum, po czym metropolita warszawski udzielił błogosławieństwa Najświętszym Sakramentem uczestnikom procesji i całej Warszawie. Obchody zakończyła pieśń „Boże, coś Polskę”. https://archwwa.pl/aktualnosci/po-pandemii-kosciol-tez-bedzie-inny-boze-cialo-w-archikatedrze-warszawskiej/
Msza święta w katedrze polowej i spotkanie Konfraterni
. Po mszy świętej w Sali konferencyjnej katedry polowej w czasie spotkania senior Konfraterni i zebrani konfratrzy złożyli ks. kapelanowi płk. Zbigniewowi Kępie życzenia z okazji 36 rocznicy święceń kapłańskich i w podzięce za kapłańską służbę, wręczyli fotografię z Poliptyku Wniebowzięcia NMP z kościoła w Szydłowcu, przedstawiającą Świętego Jakuba Starszego Apostoła, patrona Konfraterni.
Spotkanie zakończyła wspólna agapa, w której wzięli udział konfratrzy senior honorowy Jerzy Grzegorz Kazimierczak, Senior Marek Sokołowski, Beata Sokołowska, Alina i Marek Mikulscy, Danusia i Jacek Niedbałkowie, Elzbieta Bartocha i Jerzy Wróblewski. Podziękowania za obecność, świadectwo wiary i przywiązanie do tradycji katolickiej. Niech Maryja Niewiasta Eucharystii`, która mówi do sług weselnych „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie” J 2,5 uczy nas realizować dar spotkania z Jezusem w Jego zbawczym Sakramencie Miłości i czerpać z niego siły do przemiany życia, aby było one przemienione i miłe Bogu.
Z historii święta Bożego Ciała
Święto Bożego Ciała w Kościele ustanowił Urbana IV. Skłonił go do tego cud eucharystyczny, jaki miał miejsce w Bolsenie (w środkowych Włoszech) w 1263 roku. W czasie jednej z Mszy, podczas przemienienia, odprawiający kapłan zauważyć miał, że z konsekrowanej hostii, wprost na leżący na ołtarzu korporał, zaczynały spadać krople krwi. Poplamiona krwią chusta została przesłana papieżowi, który w tym czasie przebywał w Orvieto w Umbrii. Urban IV umieścił relikwię w tutejszej katedrze, a pod wpływem fascynacji cudem rozpoczął aktywne starania, których celem miało być ustanowienia święta Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa obowiązującego dla całego Kościoła katolickiego.
11 sierpnia 1264 roku papież Urban ogłosił bullę Transiturus de hoc mundo, na mocy której Boże Ciało stało się świętem całego Kościoła. W październiku tego samego roku papież zmarł, a o uroczystościach święta Bożego Ciała zapomniano. Przypomniał o nim dopiero w 1314 roku papież Klemens V. Ostatecznie jednak uroczystość zatwierdził Jan XXII, który włączając bullę z 1264 roku do zbioru praw kanonicznych tzw. Klementyn, nadał postanowieniu Urbana IV moc obowiązującą. W 1389 roku, papież Urban VI, wliczył uroczystości Najświętszego Ciała i Krwi w poczet głównych świąt Kościoł
Boże Ciało przyjęło się wkrótce głównie na terenie Francji, Niemiec i Włoch. Tam też kształtowały się pierwsze tradycje związane z obchodzeniem tego dnia. W środowiskach niemieckich powstał m.in. zwyczaj procesji do czterech ołtarzy i odczytywania przy nich ewangelii nawiązujących do tematyki święta. Stamtąd najpewniej obyczaj trafił na grunt polski.
Jako pierwszy obchody święta Bożego Ciała w Polsce wprowadził w diecezji krakowskiej w 1320 r. bp Nanker. Już w XIV w. procesje odbywały się w Płocku. W późnym średniowieczu i renesansie największym sanktuarium kultu Bożego Ciała w Polsce był poznański kościół Bożego Ciała.
Galeria zdjęć
Tekst msk, zdjęcia Beata i Marek Sokołowscy