25 grudnia 2024 roku. W pierwszym dniu Bożego Narodzenia Mszę Świętą w kościele św. Jakuba Apostoła na Tarchominie, sprawował ks. Mariusz Stanaszek w koncelebrze z ks. Peterem Tukei’em z Ugandy.
Tematem homilii ks. Mariusza była cisza wewnętrzna. Rozpoczął rozważania od przypomnienia wydarzeń w Betlejem, dokąd Józef i będąca w stanie błogosławionym małżonka jego Maryja udali się na spis ludności zarządzony przez Kwiryniusza, namiestnika cesarza Oktawiana Augusta w Syrii. Spis odbywał się w Betlejem, liczącym ok. 3000 mieszkańców, położonym ok. 10 km od Jerozolimy, którą zamieszkiwało ponad 60.000 ludzi. „Dlaczego Bóg wybrał Betlejem na miejsce narodzin swego Syna?” – pytał ks. Mariusz. – „Otóż dlatego, że w tym miasteczku panowała cisza w porównaniu z gwarem, szumem, tumultem stolicy. Jezus narodził się w ciszy, a cisza pozwalała spokojniej znosić ciężar, jakim były rządy rzymskie. Dlatego wśród różnych współczesnych wydarzeń, jakie często nas dotyczą, nie powinniśmy dać się wciągnąć w chaos, jaki im towarzyszy. Konieczna jest nam cisza wewnętrzna, która zbliża do Boga. Poprzez spis w Betlejem Bóg oddalił od ludzi ciszę zewnętrzną, która nie jest ciszą, lecz stanem przeciwnym ciszy; jest wypaczeniem Bożej ciszy, zaprzeczeniem ładu, który pomaga w życiu. Trzej Mędrcy ze Wschodu porzucili ciszę zewnętrzną i wyruszyli na poszukiwanie nieznanego Boga, którego znaleźli w ciszy wewnętrznej. Taka cisza jest nam dziś potrzebna.” Małe Betlejem miało duże znaczenie w życiu leżącego niedaleko wielkiego miasta, bowiem w Betlejem wypiekano chleb, w który zaopatrywano ludność Jerozolimy. Pojęcie Betlejem jako miasta chleba ma również charakter metaforyczny, gdyż tu narodził się Zbawiciel, Mesjasz, Pan, Chleb Żywy.
Po zakończeniu Mszy Świętej ks. Mariusz podziękował wszystkim, którzy przyczynili się do świątecznego wystroju świątyni i wiernym uczestniczącym w Eucharystii, wśród których zauważył „przyjazną nam Konfraternię św. Jakuba.”
Tekst i zdjęcia – Ewa Wasiak