Stanisława spotkałem w Lourdes, w hotelu, w którym zatrzymali się polscy żołnierze, uczestnicy 65. Międzynarodowej Pielgrzymki Wojskowej do Lourdes. Przybył pieszo, z Polski, z Poznania, aby uczestniczyć w tym wydarzeniu i pójść dalej do Fatimy. O jego pielgrzymowaniu dowiedziałem się przez wyjazdem do Lourdes od Łukasza Stefaniaka z Konfraterni św. Apostoła Jakuba Starszego. W hotelu zapytałem poznańskiego pątnika, czy możemy porozmawiać, aby innym przekazać jego doświadczenia z pielgrzymowania. Zgodził się chętnie. Usiedliśmy w holu hotelowym, wziąłem swój notatnik, aby zapisać szczegóły, które później mogłyby umknąć mi z pamięci.
Stanisław Poczykowski jest emerytowanym wojskowym. W Wojsku Polskim służył 35 lat. Odszedł ze służby w stopniu młodszego chorążego. Na emeryturze jest od 13-tu lat. Zapytany o początki pielgrzymowania, odpowiedział, że pielgrzymuje już 35 lat. Początkowo celem jego pątniczych wędrówek była Częstochowa, Licheń, Stary Sącz, Łagiewniki i inne miejsca pielgrzymkowe w Polsce. Kiedy został odnowiony Ordynariat Polowy (w 1991 r.)
i zaczęto organizować Piesze Pielgrzymki Żołnierzy na Jasną Górę (od 1992 r.), stał się ich uczestnikiem. Od kilku lat ma możliwość udziału w Pielgrzymce Wojska Polskiego do Lourdes. Od 2010 r. pielgrzymuje po szlakach Jakubowych.
W 2023 r. Stanisław rozpoczął pielgrzymowanie od Poznania, gdzie mieszka. Tu warto dodać, że w średniowieczu rozpoczynano pielgrzymkę od progu własnego domu, przy czym za własny dom uważano dosłownie swój dom lub miejscowość, w której mieszkał pątnik. W 2023 r. szedł z Polski do Lourdes, aby uczestniczyć w Międzynarodowej Wojskowej Pielgrzymce do największego we Francji i jednego z największych na świecie ośrodków kultu maryjnego. Stąd poszedł do Fatimy, a następnie do Santiago de Compostela i z powrotem do Polski.
W 2024 r. nieco inną trasą powędrował do Lourdes, Fatimy i Santiago de Compostela, pokonując 4000 km. W ciągu 100 dni. W roku 2025 pielgrzymowanie rozpoczął 18 marca. Szedł przez Norymbergę i Rottenburg. 14 maja przybył do Lourdes, aby wraz z polskimi żołnierzami uczestniczyć w spotkaniach, modlitwach i nabożeństwach. Potem pójdzie do Fatimy i Santiago de Compostela, skąd wróci pieszo do Polski.
Zapytałem, czym wypełnia czas pielgrzymowania. Odpowiedział, że przede wszystkim modlitwą. Odmawia Różaniec, wszystkie jego części i tajemnice. Prosi Boga, aby obdarzał go błogosławieństwem na pielgrzymiej drodze. Każdego dnia modli się za Prezydenta Rzeczypospolitej, Premiera, polski rząd, za Wojsko Polskie, o pokój na Ukrainie i o pokój
w Polsce. Pamięta o Biskupie Polowym i o duszpasterstwie wojskowym. Ostatnio, w związku z wyborami prezydenckimi modlił się o dobry wybór Prezydenta. Odmawia Koronkę do Bożego Miłosierdzia. Modli się za tych, którym obiecał modlitwę. Ma też „swoją” modlitwę do Ducha Świętego. Czy ma jakąś modlitwę do św. Jakuba? – dopytywałem. Nie ma, chociaż w swoich modlitwach przyzywa także i jego wstawiennictwa. „Wzywam Matkę Bożą w tych tytułach, w których jest czczona na pielgrzymkowych szlakach.” – powiedział.
Kiedy okazałem zainteresowanie jego stylem pielgrzymowania, powiedział, że pokonuje codzienne przynajmniej 40 km. Jeżeli nie znajduje noclegu, idzie dalej. Najdłużej szedł bez przerwy, tylko z krótkimi postojami na odpoczynek i drzemkę, 3 dni. Korzysta z tanich noclegów. Niekiedy śpi pod gołym niebem. Co piąty dzień nocuje w hotelu, aby odświeżyć się, wyprać rzeczy i zjeść lepszy, pożywny posiłek.
Zapytany o dalsze pielgrzymowanie, przedstawił mi swój plan. – „Droga stąd, z Lourdes, do Santiago de Compostela zajmie mi 19 – 20 dni. Przejdę ok. 1000 km. Potem udam się do Fatimy. Ten odcinek (Santiago – Fatima) liczy ok. 500 km. Przejdę go w 10 dni.”
Co było impulsem do pielgrzymowania szlakami Jakubowymi? – zapytałem. W roku 2010 płk. Jacenty Góral, ks. Stanisław Pietraszewski i nieżyjący już ks. Jerzy Świniarski zachęcili Stanisława do uczestnictwa w organizowanej przez nich pielgrzymki od Sewilli do Santiago de Compostela. I tak się zaczęło…
Podczas naszego spotkania mój rozmówca wspominał pielgrzymowanie z Wojskiem Polskim. „Byłem 10 razy w Lourdes. Byłem wtedy żołnierzem zawodowym. Do Lourdes w pielgrzymce wojskowej jeździłem od 2003 r. Wtedy właśnie ks. płk Dariusz Kowalski, organizator pielgrzymki z ramienia Kurii Biskupiej Ordynariatu Polowego, wpisał mnie na listę pielgrzymów. Niekiedy miałem trudności natury służbowej – by dostać zezwolenie na wyjazd, ale zawsze jakoś udało się to załatwić. Bywało, że byłem skreślany z listy, ale niekiedy w ostatniej chwili udawało mi się zapisać.”
Ponieważ Stanisław Poczykowski zebrał duże doświadczenie pielgrzymkowe, zapytałem go o rzeczy praktyczne, co zabiera ze sobą. Odpowiedział, że dwa telefony do kontaktu i w celu nawigacji po drogach słabiej oznakowanych. Koniecznie powerbank o dużej pojemności (3000 jednostek). Zabiera ze sobą dwie pary butów. Dodaje, że nie można żałować pieniędzy na dobre buty. „W dobrych butach szybciej dojdę. Należy dbać o nogi.” – podkreślił. Wymienił kilka marek dobrych firm obuwniczych. „Buty powinny mieć wkładki amortyzacyjne.” dodał. Zabiera 2 pary spodni, 2 bluzy z dobrej wełny, kurtkę wierzchnią, kilka par skarpetek, 3 – 4 koszule. Na krótce trasy bierze plecak z wyposażeniem do 5 kg, na dłuższe z wyposażeniem do 15 kg. Zawsze zabiera śpiwór do nakrycia. Bierze też parę worków foliowych o pojemności 120 litrów, które służą mu jako izolacja od podłoża. Podczas snu zagłówkiem jest plecak.
Pielgrzymuje korzystając z życzliwości oraz pomocy przyjaciół i ludzi dobrej woli. W Lourdes otrzymuje darmowy nocleg dzięki życzliwości Elżbiety i Grzegorza Kuczyńskich, właścicieli hotelu. Odwzajemnia się modlitwą w ich intencji. „Oni mnie wspierają i ja ich wspieram modlitwą.” – dodał.
„Pielgrzymowanie jest moim powołaniem.” – powiedział. „Wspierają mnie moja żona, syn
i córka. Modlę się za cała rodzinę. Finanse potrzebne mi w drodze mam dzięki emeryturze wojskowej.” Jest przeciwny pielgrzymowaniu o proszonym chlebie. „Pielgrzymka musi kosztować. To jeden z jej aspektów, konieczność poniesienia osobistej ofiary.” – wyjaśnił.
Kończymy naszą rozmowę. Za chwilę bowiem wyruszamy na procesję różańcową ze świecami. W mojej pamięci pozostaje obraz samotnego pielgrzyma, którego styl życia określa pielgrzymowanie. Pątnicza wędrówka to nie chwilowy epizod w jego życiu, lecz powołanie.
Trzeba jednak przyznać, że styl i sposób pielgrzymowania jaki wybrał Stanisław Poczykowski jest trudny, czy nawet niemożliwy do naśladowania przez innych.
Rozmowę o doświadczeniach pielgrzymkowych Stanisława Poczykowskiego przeprowadzoną w Lourdes w dniu 17 maja 2025 r. spisał ks. Zbigniew Kępa, pielgrzym Jakubowy.
Zdjęcia ks. płk. Zbigniew Kępa