W dniach 18-25 stycznia uczestniczyłam w pielgrzymce do Rzymu, razem z Bractwem św. Jakuba w Więcławicach Starych. Grupa liczyła 28 osób z różnych wspólnot św. Jakuba w Polsce. Wyjazd zorganizował i przewodniczył nam dr Franciszek Mróz, opiekun grupy krakowskiej. Wyprawa do Rzymu połączyła dwa zamierzenia: przejście szlakiem Via Francigena, oraz nawiedzenie czterech papieskich bazylik w Rzymie, razem z przekroczeniem Drzwi Świętych w Jubileuszowym Roku 2025. Przejście Drzwi Świętych symbolizuje wejście na drogę nawrócenia i odnowy duchowej. Jest znakiem otwarcia się na Boże miłosierdzie, zaproszeniem do porzucenia grzechu i rozpoczęciem nowego życia w Chrystusie. Drzwi Święte są otwierane tylko w latach jubileuszowych począwszy od roku 1300. Do roku 1470 były otwierane co 50 lat, a od 1470 co 25 lat. Kolejno odwiedziliśmy cztery bazyliki: Bazylikę Papieską Matki Bożej Większej, Bazylikę Papieską św. Piotra, Arcybazylikę Papieską Świętego Zbawiciela na Lateranie i Bazylikę Papieską Świętego Pawła za Murami.
W pierwszym dniu pielgrzymki, tuż po dotarciu na miejsce noclegu w Domu Polskim św. Jana Pawła II na obrzeżach Rzymu, wyruszyliśmy do historycznego centrum Wiecznego Miasta. Każdy katolik tu przybywający, zna Bazylikę Santa Maria Maggiore (Bazylika Matki Bożej Większej), poświęconą Marii z Nazaretu. Imponująca świątynia o pięknej fasadzie wzniesiona w V wieku, przebudowywana i upiększana w wiekach kolejnych, dzisiaj łączy harmonijnie style architektoniczne różnych epok. Jest pierwszym Sanktuarium Maryjnym w świecie zachodnim i matką wszystkich sanktuariów, największym kościołem maryjnym w Rzymie i we Włoszech. Jej inna nazwa to Santa Maria della Neve (Matki Bożej Śnieżnej). Według legendy z 352 roku, ówczesny papież Liberiusz miał sen, w którym Matka Boża oznajmiła mu, że życzy sobie by wybudował kościół w miejscu, w którym latem spadnie śnieg. Czcząc rocznicę znaku, jakim był śnieg na wzgórzu Eskwilińskim, kościół katolicki obchodzi 5 sierpnia święto Matki Bożej Śnieżnej. Podczas uroczystych obchodów patronalnych, na pamiątkę cudownego śniegu, z sufitu na ołtarz i wiernych spada, symbolizująca jedność z Matką Bożą, kaskada białych płatków. Drzwi Święte bazyliki poświęconej Maryi znajdują się w portyku po lewej stronie. Zostały wykonane z brązu w 2000 roku. Symbolizują pojednanie z Bogiem i rozpoczęcie nowego życia. W Bazylice przechowywana jest słynna ikona maryjna Salus Populi Romani (Ocalenie Ludu Rzymskiego), otoczona kultem jako cudowna, pochodząca prawdopodobnie z XII wieku. Cudowny wizerunek, który miał wielokrotnie ocalić Rzym, należy do najbardziej znanych i czczonych wizerunków Maryi na świecie. Matka Boża Śnieżna pospieszyła z ratunkiem chrześcijanom w 1571 roku, podczas bitwy morskiej z Turkami pod Lepanto. W czasie bitwy, w Rzymie w wielkiej pokutnej procesji różańcowej, niesiono obraz Matki Bożej Śnieżnej. Na pamiątkę zwycięstwa i ocalenia chrześcijaństwa, papież Pius V wprowadził święto Matki Bożej Różańcowej, obchodzone 7 października. Od momentu, gdy w bazylice znalazły się Relikwie Świętego Żłóbka, powstała nazwa Santa Maria ad Praesepem (Matki Bożej przy Żłóbku). Pod baldachimem osłaniającym ołtarz główny, znajduje się relikwia, w której złożono Dzieciątko Jezus. Jest to pięć deszczułek przechowywanych w relikwiarzu z kryształu górskiego. Świątynia dzięki obecności tych relikwii, zawsze była jednym z ważniejszych ośrodków kultu Bożego Narodzenia i nazywana Betlejem Zachodu. To właśnie w Bazylice Santa Maria Maggiore po raz pierwszy odprawiono mszę św. w Wigilię Bożego Narodzenia i podtrzymując ten zwyczaj przez wieki, papieże tradycyjnie tego właśnie dnia nawiedzali Bazylikę. Jest jedynym miejscem, gdzie można śpiewać kolędy przez cały rok. Wnętrze Bazyliki podzielone
nawami, olśniewa wystrojem. Liczne mozaiki, kasetony na suficie upiększone złotem przywiezionym przez Krzysztofa Kolumba, skarby i pamiątki święte, świadomość tradycji chrześcijańskiej i modlitwy wielu pokoleń robią ogromne wrażenie. Rzymska Bazylika stała się również miejscem spoczynku siedmiu papieży a także szczątków św. Macieja i św. Hieronima.
Idąc z Bazyliki Matki Bożej Większej, doszliśmy do Sanktuarium Matki Bożej Nieustającej Pomocy pod wezwaniem św. Alfonsa Marii Liguori, założyciela Zgromadzenia Najświętszego Odkupiciela znanych jako Redemptoryści (Redemptor – Odkupiciel). Szerokie schody prowadzą do wnętrza kościoła, w którym nawa główna oddzielona jest od dwóch naw bocznych szerokimi arkadami. Kościół jest miejscem szczególnym – nad ołtarzem jest przechowywana ikona Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Obraz znalazł się w Rzymie pod koniec XV wieku, przechodził liczne koleje losu, po odnalezieniu i konserwacji przez polskiego artystę malarza Leopolda Nowotnego, został przeniesiony w 1866 roku do kościoła Redemptorystów za zgodą papieża Piusa IX. Rok później miała miejsce uroczysta koronacja ikony koronami papieskimi i ustanowiono święto Matki Bożej Nieustającej Pomocy, które obecnie obchodzone jest 27 czerwca. Nabożeństwo zaczęło szybko rozszerzać się po całym świecie, jest to bowiem najbardziej znany wizerunek Maryi – zarówno na Wschodzie jak i Zachodzie, a jego kopie zdobią niezliczoną liczbę kościołów i kaplic na całym świecie.
Przemieszczając się w kierunku wzgórza kapitolińskiego, można zobaczyć Lupa Capitolina (Wilczyca Rzymska), kopię niewielkiej rzeźby z okresu 480-470 roku p. n. e. malowniczo wyeksponowanej na samotnej kolumnie na tle Forum Romanum. Postacie małych chłopców z brązu, przedstawiające Remusa i Romulusa, wykonano i dodano w XV wieku. Rzeźba mitycznej wilczycy jest ikoną legendy o początkach Rzymu.
Odwiedziliśmy także, znajdującą się nieopodal zabytkową XIII-wieczną Bazylikę Mniejszą na Kapitolu, Santa Maria in Aracoeli (Bazylika Matki Bożej Ołtarza Niebiańskiego lub Matki Bożej na Ołtarzu Niebios), która jest kościołem tytularnym tj. świątynią należącą do diecezji rzymskiej i przydzielaną przez papieża kardynałowi. Schody prowadzące do kościoła mają 124 marmurowe stopnie, pochodzące z różnych budynków powstałych w starożytnym Rzymie. W 1354 roku u stóp schodów został stracony Cola di Rienzi, przywódca rewolucji w Rzymie, gdzie został obwołany trybunem ludowym. Był zafascynowany starożytnością i dążył do restauracji dawnej potęgi Rzymu jako centrum zjednoczonych Włoch. Wykonanie na nim wyroku przy schodach do Bazyliki Santa Maria in Aracoeli, zapoczątkowało zwyczaj tracenia skazańców w tym miejscu. Pozbawiona ozdób fasada kościoła kontrastuje z pięknem wnętrza, które dzielą na trzy nawy wspaniałe 22 kolumny, pochodzące z różnych budowli antycznych, które oparły się upływowi czasu. Bogato złocony sufit ozdobiony jest freskiem upamiętniającym bitwę pod Lepanto. Zniszczenia mozaiki podłogowej sięgają czasów napoleońskich, kiedy Francuzi zamienili kościół w stajnię. Świątynia znana jest z XV-wiecznej figurki Santo Bambino (Dzieciątko Jezus). Aktualnie wystawiona jest kopia (oryginał został skradziony w 1994 roku), jednak mimo to Dzieciątku przypisuje się moc czynienia cudów.
Schodząc po wspomnianych imponujących, szerokich schodach doszliśmy do Forum Romanum, najstarszego placu miejskiego w Rzymie, głównego ośrodka życia w starożytności, miejsca najważniejszych uroczystości publicznych i centrum towarzyskiego. Zapadł już zmrok, podziwialiśmy nastrojowo oświetlone pozostałości budowli Wiecznego Miasta: kompleks budynków, pomników, świątyń i ulic, na których toczyło się dawniej życie publiczne. Po pełnym wrażeń dniu, była już pora wrócić na odpoczynek. Siostry Sercanki czekały na nas z kolacją.
Następny dzień rozpoczęliśmy poranną Mszą Świętą w miejscu noclegu, w kaplicy Służebnic Najświętszego Serca Jezusowego, po czym skierowaliśmy nasze kroki do Basilica Papale di San Pietro in Vaticano (Bazylika Papieska św. Piotra na Watykanie). Bazylika jest drugim co do wielkości kościołem rzymskokatolickim na świecie i zarazem najważniejszą w Europie. Charakterystyczny kształt placu św. Piotra otoczony kolumnadą z rzeźbami 140 świętych sprawia, że stojąc u jego wejścia, można podziwiać całe piękno bazyliki. Wyjątkowa świątynia, została zbudowana w XVI wieku na miejscu starej bazyliki cesarza Konstantyna Wielkiego. Budowa trwała 120 lat. Zmieniali się architekci i projekty budowli, to co powstało było wierne założeniom Michała Anioła, ale wzbogacone zostało o pomysły następców. Na fasadzie umieszczono trzynaście posągów – w centrum znajduje się Jezus, a po Jego lewej i prawej stronie rzeźby Apostołów. Z pięciorga widocznych drzwi w przedsionku bazyliki, Drzwi Święte znajdują się po prawej stronie. Oryginalne drzwi wykonane z brązu zostały podarowane w 1949 roku przez szwajcarskiego biskupa Franza Von Streng, jako wotum za uchronienie Szwajcarii przed wojną. Składają się z 16 prostokątnych paneli opowiadających historię ludzkości. Po wejściu do bazyliki, zobaczyliśmy wnętrze, które olśniewa swym ogromem i przepychem. Wzrok przykuwa umieszczony na wprost wejścia ołtarz główny pod monumentalnym baldachimem, pod którym znajduje się Konfesja, dokładnie nad grobem św. Piotra. To arcydzieło włoskiego rzeźbiarza, malarza i architekta, jednego z najwybitniejszych artystów baroku – Giovanniego Lorenzo Berniniego. Ściany bazyliki zdobią posągi świętych, imponujące marmury, freski. Sklepienie pokrywają złocone kasetony i herby papieskie. Uwagę zwracają wspaniałe rzeźby, w tym najbardziej znana „Pieta” Michała Anioła. Bazylika św. Piotra jest miejscem pochówku wielu papieży i dostojników kościelnych. Szczególnie poruszający jest dla nas grobowiec papieża Polaka, św. Jana Pawła II. Kaplica św. Sebastiana, w której się znajduje, była wypełniona modlącymi się ludźmi. My również zatrzymaliśmy się na modlitwę. Bazylika robi ogromne wrażenie, to absolutne arcydzieło architektury, miejsce pełne historii i majestatu, duchowego spokoju pomimo obecności licznych pielgrzymów i turystów. Plan zwiedzania był napięty, zbliżyła się godzina 12.00 i czas modlitwy na Anioł Pański. Plac św. Piotra wypełniony był pielgrzymami z całego świata. Papież Franciszek nawiązując do dzisiejszej, niedzielnej Ewangelii o Cudzie w Kanie Galilejskiej (J2,1-11), wskazał na potrzebę modlitwy za wszystkie cierpiące narody.
Kierując się do bazyliki na Lateranie, odwiedziliśmy znaną fontannę di Trevi, która świeżo po remoncie olśniewa bielą figur i szmaragdowym kolorem wody, oraz tłumem podziwiających to miejsce turystów. Tego dnia woda towarzyszyła nam nie tylko przy fontannach, deszczowy styczeń w Rzymie jest codziennością.
Trzecie już Drzwi Święte przekroczyliśmy w Papieskiej Arcybazylice Najświętszego Zbawiciela, św. Jana Chrzciciela i św. Jana Ewangelisty na Lateranie. Tutaj nie było tłumów, na Drzwiach Świętych widnieje Matka Boża, która przygarnia różne dzieci i wskazuje na ukrzyżowanego Syna. To Matka i Głowa wszystkich kościołów Miasta i Świata, jak głosi łaciński napis na frontonie bazyliki. Jest to katedra biskupa Rzymu, jedna z czterech bazylik większych. Lateran był siedzibą papieży przez niemal tysiąc lat. Tu znajdowała się pierwsza i najstarsza bazylika wolnego chrześcijaństwa, cesarz Konstantyn Wielki podarował pałac Lateranów i kościół papieżom. Kolejne pożary strawiły pierwszą świątynię, której nie udało się odbudować i ostatecznie siedzibą papieży został Watykan. W XV wieku nastąpiła odbudowa bazyliki, która rozwijała się i zmieniała przez wieki. Bazylika jest wielka, ma ogromną nawę główną zamkniętą absydą i tronem papieskim ze wspaniałą mozaiką z XIII wieku. W niszach nawy głównej ustawione są postacie Apostołów, odnajdujemy tutaj postać św. Jakuba
Apostoła Większego. Cyborium stojące na środku, skrywa w relikwiarzu głowy św. Piotra i Pawła lub ich fragmenty.
W budynku sąsiadującym z bazyliką znajdują się Scala Sancta (Święte Schody), które według tradycji katolickiej prowadziły do pałacu Piłata. Miał po nich iść ubiczowany Chrystus, a krople Jego krwi spadły na stopnie, których jest 28. Schody, będące dla chrześcijan relikwią, miała odnaleźć cesarzowa Helena i przetransportować do Konstantynopola, a następnie do Rzymu. Na szczycie budowli znajduje się kaplica św. Wawrzyńca, która skrywa acheiropoietos, ikonę powstałą w ponadnaturalny sposób, „nie ręką ludzką uczynioną”. Według wierzeń miał ją namalować św. Łukasz a dokończyli aniołowie.
Na wzgórzu laterańskim zwiedziliśmy również Basilicum Sancta Jerusalem (Bazylikę Świętego Krzyża z Jerozolimy), gdzie przechowywane są w złotym relikwiarzu części Krzyża Chrystusa: gwóźdź, tabliczka z inskrypcją INRI, dwa ciernie z korony i fragmenty belki z krzyża, na którym został powieszony Dobry Łotr. Wielka orędowniczka odkrycia Miejsc Męki Chrystusa św. Helena, odbyła w roku 326 podróż do Ziemi Świętej, podczas której nakazała przeprowadzenie wykopalisk w pobliżu Golgoty. Zaowocowały one znalezieniem wspomnianych relikwii, a także Świętych Schodów.
Po tak bogatym w wydarzenia dniu, wróciliśmy do Domu Polskiego Jana Pawła II na obrzeżach Rzymu, gdzie czekała na nas ciepła kolacja i zasłużony odpoczynek.
Następny, trzeci już dzień pobytu w Rzymie, rozpoczęliśmy od pielgrzymowania szlakiem Via Francigena, czyli drogą Franków, jednym z najdłuższych szlaków pielgrzymkowych liczącym ok.1700 km, który biegnie od Canterbury w Anglii przez Francję, Szwajcarię, Włochy, do grobu św. Piotra w Rzymie. Pierwszy odbył tę drogę arcybiskup Canterbury Sigeric w 990 roku. Wynikiem pielgrzymki biskupa było spotkanie z papieżem Janem XV. Dla nas początkiem wędrówki było Viterbo, starożytne miasto o korzeniach etruskich, podbite przez Rzymian w IV w. p. n. e. znane jako „miasto papieży”. W XIII wieku przeniósł się tutaj na kilkadziesiąt lat dwór papieski i tu właśnie miało miejsce najdłuższe konklawe w historii kościoła, zakończone wyborem papieża Grzegorza X. Konklawe trwało od 29 listopada 1268 roku do 1 września roku 1271.
Przed wyruszeniem na szlak, modliliśmy się w znajdującej się przy Pałacu Papieskim XII – wiecznej Katedrze św. Wawrzyńca (Cattedrale di san Lorenzo), o prostym i surowym wnętrzu. Tutaj spotkaliśmy pątniczkę, która poinformowała nas o zamknięciu odcinka drogi i udzieliła wskazówek o dostępnym wariancie szlaku, prowadzącego do miasta Vetralla, gdzie mieliśmy zakończyć pierwszy odcinek naszej pielgrzymki. Wyruszyliśmy w drogę, żegnani przez kapłana katedry oraz przez panią burmistrz.
Opuściliśmy miasto o gęstej zabudowie, otoczone murami i stromymi, kamiennymi schodami zeszliśmy w dół, aby dojść do przejezdnego szlaku „Strada Signorino”. Na znacznej długości droga prowadzi głębokim wąwozem wykutym w tufie, wysokość ścian sięga aż 12 metrów, a kończy się kapliczką NMP. Po przejściu ruchliwą szosą doszliśmy do spokojnych terenów rolniczych, pokrytych uprawami drzew oliwnych i laskowych. Tuż przed miastem Vetralla, celem dzisiejszego etapu, minęliśmy ruiny średniowiecznego kościoła Santa Maria in Forcassi, gdzie niegdyś znajdowało się hospicjum dla pielgrzymów. Podeszliśmy na wzgórze z historyczną częścią miasta, otoczonym pozostałościami murów miejskich. Zabytkowy kościół św. Franciszka z 1207 roku, utrzymany w stylu romańskim, zbudowany został na miejscu wczesnochrześcijańskiej świątyni z IX wieku, co świadczy o starożytnym pochodzeniu miasta. Przemoczeni, doszliśmy do odległej stacji kolejowej, aby wrócić na nocleg do Domu Polskiego Jana Pawła II w La Giustiniana.
Kolejny dzień pielgrzymowania rozpoczęliśmy Mszą Świętą w miejscu noclegu. Kolejny etap Vetralla – Capranica Sutri – Monterosi prowadził u podnóża szczytu Fogliano (1053 m npm) w pasmie górskim Cimmini. Góry otaczają krater nieczynnego wulkanu, wypełnionego wodami jeziora Vigo. Droga wiedzie skrajem lasu porastającego zbocza Monte Fogliano. Po przejściu ok. 5 km i przecięciu szosy wędrowaliśmy dalej przez gaj orzechowy. Napotkaliśmy tam starą wieżę Torre D’Orlando, która w rzeczywistości jest starożytną budowlą grobową, sięgającą czasów I wieku p.n.e. Przez ponad 11 km droga prowadziła głównie pośród obszarów pól uprawnych i sadów, blisko przyrody. Po dojściu do miejscowości Capranica, położonej u podnóża wygasłych gór wulkanicznych, podziwialiśmy widok na jezioro kraterowe Bracciano, które stanowiło źródło wody w starożytnym Rzymie i nadal jest wykorzystywane w tym celu. Stara część miasta położona jest na skale i otoczona potężnymi murami. Tu zatrzymaliśmy się na odpoczynek, aby wzmocnić siły kawą i słodyczami. Przechodząc wąskimi, krętymi uliczkami i małymi placykami, natknęliśmy się na tablicę upamiętniającą wielkiego Polaka Stanisława Hozjusza, biskupa chełmińskiego i warmińskiego, kardynała, przedstawiciela dyplomatycznego Polski w Państwie Kościelnym. W latach 1569 – 1579 przebywał w Rzymie, brał udział w staraniach polskiego dworu królewskiego o odzyskanie spadku po królowej Bonie. Obecnie wznowiono jego proces beatyfikacyjny na szczeblu diecezjalnym.
Via Francigena, średniowieczna droga pielgrzymkowa, nadal biegnie wzdłuż murów miejskich Capranici. Idąc wąską brukowaną uliczką doszliśmy do kościoła św. Jana Ewangelisty (katedra Capranica), gdzie znajduje się XVI wieczny krucyfiks. Droga przez stare miasto obniża się wraz ze wzgórzem. Wkrótce doszliśmy do doliny rzeki Fosso. Cały obszar naszej wędrówki jest niezwykle piękny, tworzy go szereg wulkanicznych wzgórz, rozdzielonych wąwozami, z głęboko osadzonymi rzekami. Przed nami starożytne miasto Sutri. O jego długiej historii świadczą liczne znaleziska archeologiczne z różnych epok. Początki miasta są bardzo odległe, sięgają prawdopodobnie epoki brązu. Dalej, wybrany wariant drogi prowadził nas przez obszary wiejskie wśród sadów i winnic i tak doszliśmy do celu dzisiejszego etapu, miasteczka Monterosi.
Kolejny etap Monterosi – Formello rozpoczęliśmy „tradycyjnie” w deszczu. Miasteczko podobnie jak inne osady w okolicy ma na przestrzeni wieków długą historię. Było w posiadaniu Państwa Kościelnego i najpotężniejszych rodów Lacjum. Przy głównej ulicy stoi XVI-wieczny kościół Santa Croce (Święty Krzyż), wspaniała budowla w stylu barokowym zwieńczona dzwonnicą. Wewnątrz świątyni przechowywane są relikwie dwóch świętych patronów miasta: Vincentego i Atanazego, których święto przypada akurat dzisiaj, w dniu naszej pielgrzymki – 22 stycznia. Obecny w kościele kapłan serdecznie przywitał naszą grupę, a na drogę pobłogosławił nas relikwiami świętych. Po wyjściu z miasta doszliśmy do Parco Valle del Treja, znajdującego się obok urokliwych wodospadów Monte Gelato. W miejscu obecnej doliny w starożytności płynął Tyber. Działalność systemu wulkanicznego sprawiła, że bieg rzeki został przesunięty, a w łożysko Tybru wpłynęły wody rzeki Treja. Dalsza część drogi wiodła nas nadal przez sielskie obszary wiejskie, aż do miasta Campagnano di Roma, gdzie zatrzymaliśmy się aby odpocząć, ogrzać się i osuszyć. Przed nami odcinek pośród wspaniałej przyrody Parco di Veio, gdzie niezależnie od pory roku pasą się na wolności konie i krowy starożytnej rasy Maremma, wyhodowane przez Etrusków. Po drodze minęliśmy Santuario della Madonna del Sorbo, które składa się z klasztoru i kościoła z XV wieku. Tu było miejsce odpoczynku dla utrudzonych pielgrzymów. Dalej szlak prowadzi Doliną Sorbo, po pewnym czasie zwyżkuje i wyprowadza z wąwozu do miasta Formello, którego teren został wydzielony z obszaru Parku Veio. Tutaj zakończyliśmy dzisiejszą wędrówkę.
Pozostał ostatni etap naszej drogi do stolicy Włoch: Formello – La Storta – Rzym. Historia miasta Formello sięga czasów etruskich, kiedy w miejscu obecnego historycznego centrum znajdowało się etruskie miasto Veii. Znaleziono tu liczne artefakty jak grobowce czy archaiczny alfabet etruski. Przed wyruszeniem w dalszą drogę, modliliśmy się w kościele pod wezwaniem San Lorenzo Martire, z okresu X – XI wieku, przebudowany w XVI. Po wyjściu z miasta, szlak ponownie skierował nas do doliny rzeki Fosso, na tereny niezwykłego Parco di Veio. Nadal wędrowaliśmy przez urokliwe tereny wiejskie, pokryte kwitnącymi na biało łąkami. Ten dzień wynagrodził nam deszczową pogodę w trójnasób: słońcem, ciepłem i pięknymi widokami otaczającej nas przyrody. Był to długi, malowniczy odcinek prowadzący przez rozległe, trawiaste wzgórza gruntowymi drogami i dobrze oznakowany. Tak minęliśmy średniowieczną wioskę Isola Farnese i doszliśmy do ruchliwej Via Cassia prowadzącej do La Storta, dawnej osady znanej ze szpitala dla podróżnych. W 1537 roku podróżował tędy św. Ignacy Loyola z towarzyszami. Mała kaplica przy drodze, upamiętnia wizję, której doznał Ignacy – Chrystusa trzymającego krzyż, który wypowiedział słowa „ Będę ci łaskawy w Rzymie”. Papież Paweł III przyjął Ignacego bardzo życzliwie. Po odpoczynku w La Giustiniana, doszliśmy na wzgórze Monte Mario, skąd widać Bazylikę św. Piotra. Późna pora i zmrok nie pozwoliły nam na dalszą wędrówkę.
Rankiem następnego dnia, idąc ulicami Rzymu, pokonaliśmy odcinek dzielący nas od celu pielgrzymki. Ponownie przekroczyliśmy Drzwi Święte w Bazylice św. Piotra, aby podziękować za przebytą szczęśliwie drogę i złożyć niesione intencje. W biurze dla pielgrzymów otrzymaliśmy Testimonium, potwierdzenie przebytej pieszo drogi na odcinku 120 km. Do odwiedzenia pozostała nam jeszcze wspaniała Basilica Papale di San Paolo fuori le Mura (Bazylika św. Pawła za Murami), jedna z czterech zwanych wielkimi. Wzniesiona została na początku IV wieku przez Konstantyna Wielkiego nad grobem św. Pawła. W dalszych latach kościół został rozbudowany i upiększony przez kolejnych papieży. Należy do najstarszych rzymskich kościołów. Obecna bazylika jest XIX-wieczną kopią świątyni konstantyńskiej. Obudowana po pożarze w 1823 roku, jest drugą co do wielkości bazyliką Rzymu. Główne wejście poprzedza dziedziniec z posągiem św. Pawła. Spośród trzech par drzwi, funkcję Drzwi Świętych pełnią drzwi po prawej stronie. Zostały wykonane w Konstantynopolu w 1070 roku, zniszczone podczas pożaru i zrekonstruowane w 1967 roku. Dwa skrzydła przedstawiają sceny z życia Jezusa i Apostołów, na drzwiach są też dwa orły i dwa krzyże. Wewnątrz uwagę zwraca gotycki baldachim (cyborium) z 1285 roku, ocalały z pożaru, stojący w nawie głównej ponad ołtarzem papieskim, ustawionym nad grobem św. Pawła. Łuk wznoszący się nad baldachimem zdobi mozaika z V wieku z postacią Zbawiciela i patriarchów. Absyda kończąca nawę główną, ukazuje Chrystusa na tronie w otoczeniu świętych. Kunsztowne mozaiki wykonali artyści bizantyńscy pracujący w Wenecji. Od V wieku wzdłuż naw, w górnej ich części umieszczono mozaiki w formie medalionów, przedstawiające 226 papieży od św. Piotra po aktualnego papieża Franciszka. Wyjątkową i podniosłą atmosferę sacrum sprawia ogrom wnętrza i ciepłe światło wpadające przez alabastrowe okna.
Tutaj zakończyliśmy naszą pielgrzymkę do Rzymu, w czasie której przeszliśmy część historycznej drogi pielgrzymiej Via Francigena na odcinku od Viterbo do Rzymu, a także przekroczyliśmy Drzwi Święte czterech rzymskich Bazylikach Większych w Roku Jubileuszowym 2025, któremu Papież Franciszek nadał hasło „Pielgrzymi nadziei”, nawiązujące zarówno do drogi, jaką jest życie każdego z nas, jak i do istoty chrześcijaństwa – nadziei.
Wróciliśmy ubogaceni duchowo, oczarowani rzymskimi świątyniami, pełni wrażeń z niezwykle pięknej przyrodniczo i ciekawej kulturowo Drogi Frankijskiej, jednej z najstarszych i najbardziej znaczących tras pielgrzymkowych w Europie.
Wspomnienie pielgrzymki: Teresa Przybył
Redakcja: Ewa Wasiak
Zdjęcia: